Zadbaj o siebie!
Zadbaj o siebie!
Rozpoczęcie zdrowego stylu życia nie musi być od razu rzutem na głęboką wodę, zwłaszcza jeśli już teraz sporą część swojego dnia spędzasz na pracy fizycznej. Lepiej będzie, jeśli spróbujesz świadomie odpocząć i zadbać o poprawę jakości swojego życia poprzez dbanie o siebie. Wystarczy zacząć od stopniowego wprowadzania niewielkich zmian – nie musisz mieć nie wiadomo jakiej dyscypliny od samego początku; świat się w końcu nie zawali, jeśli o czymś zapomnisz raz czy dwa. Jeżeli jednak od czasu do czasu poświęcisz chwilę dla siebie i stopniowo wypracujesz sobie nową rutynę, to zapewniamy, że powoli zaczniesz czuć się jak całkiem nowa osoba. Osoba o znacznie większych pokładach energii. Skoro już przyciągnęliśmy Twoją uwagę obietnicami, czas na konkretne wskazówki!
Wskazówka nr 1:
Chodź, stój i siedź wyprostowanym. Słyszymy to właściwie od tak zamierzchłych czasów, jak nasza podstawówka, ale trzeba przyznać, że i tu rodzice mieli rację. Zwracanie uwagi na to, czy ma się wyprostowane plecy, po pierwsze - dodaje pewności siebie, gdyż trzymamy wysoko głowę, dodajemy sobie centymetrów i czasem nawet możemy popatrzeć na bliźnich z góry; po drugie – zapobiega chronicznemu bólowi pleców; po trzecie – sprawia, że jest się bardziej świadomym otoczenia.
Wskazówka nr 2:
Spróbuj stanąć przed lustrem i powiedzieć sobie komplement, a nawet dwa. Może wydawać się to nieco dziwne, ale czasami łatwo nam utkwić w pętli negatywnych myśli lub w ogóle katastrofizmu. „Nic mi nigdy nie wychodzi” - brzmi znajomo? Aby wyrwać się z tego marazmu, dobrze jest zrobić coś, co jest całkowitym oderwaniem od naszej rutyny dnia codziennego: może być to stand-up, codzienne afirmacje, spontaniczne karaoke przed publicznością. Próbuj nowych rzeczy bez negatywnego nastawienia. Im wyżej sobie postawisz poprzeczkę, tym bardziej się zaskoczysz i rozwiniesz jako osoba.
Wskazówka nr 3:
Zacznij stopniowo jeść zdrowiej. Nie każemy Ci od razu porzucić pysznego steku na rzecz sałatek, ale jeżeli zaczniesz „przemycać” do swojego jadłospisu zielone smoothie, owoce, warzywa, mięso gotowane na parze, to szybko zorientujesz się, że masz więcej energii i nie czujesz tej „ospałości”, która często kusi poobiednią drzemką na kanapie. A i Twoje wyniki badań krwi Ci podziękują!
Wskazówka nr 4:
Zdajemy sobie sprawę z tego, że tę zmianę może być najtrudniej wprowadzić w życie. W dzisiejszych czasach i tak mamy za mało czasu, jesteśmy ciągle w biegu i wiecznie spóźnieni. Jednak spróbujmy. Może nie codziennie, ale przynajmniej kilka w dni tygodniu połóż się wcześnie do łóżka tak, by mieć te 7-8 godzin snu odhaczone. Zobaczysz, że wypoczęty organizm i świeży umysł zwiększą Twoją produktywność i chęć do działania. Zauważysz poprawę samopoczucia, wiary we własne możliwości, swojej pamięci, humoru, jakości treningu i ogólnego podejścia do codziennych spraw. Nie wierzysz? Odłóż na półkę mit, że tylko emeryci chodzą spać o 21-ej i przekonaj się sam.
Wskazówka nr 5:
Wygospodaruj czas dla siebie. Bez telefonu, bez social media, bez spraw służbowych, bez dzieci wchodzących Ci na głowę. Niech to będzie chociaż godzina – poświęć ją na naukę języka, który zawsze Cię interesował, na tworzenie kolaży czy zielników, na medytację, na trening, na książkę, na spacer w lesie. Poświęć ją na to, co sprawia Ci przyjemność, na refleksję nad samym sobą i zauważ, jak wpływa to na jakość Twojego życia. Twój stan wiedzy się zwiększa, rozwijasz się, jesteś zadowolony, spokojniejszy i bardziej świadomy. Życie przestaje przeciekać Ci między palcami.
Wskazówka nr 6:
Zaakceptuj niedoskonałości w sobie oraz w swoim otoczeniu. Rysa na ulubionym zegarku, który masz w prezencie od kochanej babci? Nic się nie stało, nadal możesz go nosić. Kurze łapki w kącikach oczu? Dobrze, uśmiech często Ci towarzyszył w życiu, a starzeć można się z godnością, nie z botoksem. Rozciąganie zamiast maratonu? W porządku, ćwiczenia mają być celebracją Twojego ciała i jego możliwości, a nie kontuzjogennym ryzykiem. Nie wszystko Ci wychodzi w życiu i nie jesteś ekspertem w każdej dziedzinie? I co z tego? Jesteś dobry w czymś innym, a jedynie poprzez zaakceptowanie swoich słabości możesz zacząć nad nimi pracować. Co zyskasz dzięki tej akceptacji? Spokój ducha i komfort psychiczny. To, co masz, jest wystarczające. To, kim jesteś – również.
Wskazówka nr 7:
Znajdź powody do wdzięczności. Narzekanie jest niemal naszym sportem narodowym. Zamiast jednak skupiać się na powodach do narzekania lub ignorować większość wydarzeń – dobrych i złych – w ciągu dnia, spróbuj zwrócić uwagę na to, co dobrego Ci się przytrafiło. Dzięki temu zaczynasz widzieć, ile rzeczy Ci się udało osiągnąć, co jest sukcesem, a także doceniasz nawet małe szczegóły, które zazwyczaj umykają uwadze, a tak naprawdę bardzo ułatwiają codzienne życie.
Wskazówka nr 8:
Pij więcej wody. Może wydaje Ci się, że pijesz jej wystarczająco dużo, ale nadal – za mało. Dodaj codziennie chociaż jedną szklankę więcej: o korzyściach z picia wody chyba nie musimy mówić, prawda?
Wskazówka nr 9:
Zainteresuj się grami umysłowymi, np. krzyżówkami czy grą w szachy. Zwłaszcza szachy są fantastycznym sposobem na gimnastykę umysłu: gra zarówno aktywizuje obie półkule mózgowe, jak i stymuluje dendryty do wzrostu. Dzięki temu łatwiej nam się myśli, te procesy są sprawniejsze i szybsze, a umiejętności poznawcze (m.in. pamięć, koncentracja, planowanie, czas reakcji, orientacja, percepcja etc.) polepszone. Mózg nie ulega degeneracji wraz z wiekiem – bądź postępuje ona wolniej – i jesteśmy mniej narażeni na demencję oraz chorobę Alzhaimera. Jako ciekawostkę dodamy, że gra w szachy może również znacznie zwiększać iloraz inteligencji! Wystarczą już cztery miesiące regularnych rozgrywek.
Wskazówka nr 10:
Uwierz w siłę afirmacji: to ona jest mostem pomiędzy Twoimi planami a tym, co faktycznie się wydarzyło lub ma wydarzyć w życiu. Przejście przez niego pozwala odzyskać kontrolę nad sytuacją, o ile nie podchodzisz do tego sceptycznie. Regularne afirmacje wzmocnią nasze poczucie własnej wartości, pozwolą przezwyciężyć ograniczenia, a także zmienią nasz sposób myślenia o samych sobie – wszystko dzięki sile autosugestii. Jeśli usłyszysz coś wystarczającą ilość razy, w końcu uwierzysz, że to prawda.
Na tym zakończymy: dziesiątka jest pełną, świetną liczbą, by po niej postawić kropkę. Wprowadź te zmiany naraz bądź stopniowo – daj sobie czas. Pamiętaj, to kropla drąży skałę. I pamiętaj też, co jest Twoją nagrodą: lepsze samopoczucie zarówno psychiczne, jak i fizyczne. Przyznajesz, że warto?